zarabiaj pieniądze

niedziela, 27 lutego 2011

Zasada dzialania silnika dwusuwowego z zapłonem iskrowym

Zasada działania silnika dwusuwowego z zapłonem iskrowym                                                            
W silniku dwusuwowym całkowity obieg następuje w ciągu dwóch suwów tłoka, odpowiadających jednemu obrotowi wału korbowemu.                                                                                                      
Rys. Silnik dwusuwowy z zapłonem iskrowym podczas: a) wylotu i przepłukania cylindra, b) zapłonu 1-głowica, 2-cylinder, 3-skrzynia korbowa, 4-kanał dolotowy, 5-kanał wylotowy, 6-kanał przelotowy, 7-świeca zapłonowa, 8-garb (deflektor tłoka), 9-komora sprężania, 10-czop korbowy
                                                                                                                                                                                                                                                                         
Cylinder 2 silnika (rys.) jest zaopatrzony w trzy kanały: dolotowy4, wylotowy 5 i przelotowy 6. Skrzynia korbowa 3 jest sucha, szczelna i ma małą pojemność.

W starszych rozwiązaniach konstrukcyjnych spotyka się tłki z garbem 8 na denku. Garb służy do kierowania mieszanki palnej ku górze cylindra.

Na skutek szczelnego połączenia skrzyni korbowej z cylindrem podczas suwu tłoka ku GMP po zamknięciu przez tłok kanałów przelotowego i wylotowego w skrzyni korbowej, wskutek wzrostu objętości, powstaje podciśnienie (ok. 0,06 MPa). W tym czasie tłok w cylindrze spręża uprzednio zassaną tam mieszankę do ok 0,5 MPa. Gdy dolna część tłoka odsłoni kanał dolotowy, mieszanka jest zasysana z gaźnika do skrzynki korbowej (rys. b).

Tuż przed dojściem tłoka do GMP następuje zapalenie sprężonej mieszanki w cylindrze za pomocą iskry elektrycznej, przeskakującej między elektrodami świecy 7. Po spaleniu mieszanki tłok pod wpływem rozprężających się w cylindrze gazów spalinowych, których ciśnienie wynosi 2-3,5 MPa rozpoczyna się suw pracy. Posuwając się ku DMP zasłania on swą dolną krawędzią kanał dolotowy. Od tego momentu następuje wstępne sprężanie mieszanki w skrzyni korbowej, gdzie ciśnienie pod koniec sprężania wynosi 0,14 MPa. Następnie tłok odsłania swą górną krawędzią kanał wylotowy, umożliwiający ujście gazom spalinowym na zewnątrz przez rurę wylotową. Nieco później górna krawędź tłoka odsłania kanał przelotowy, co umożliwia przedostanie się mieszanki ze skrzynki korbowej do cylindra (rys. a). Tłok po dojściu do DMP zawraca i obieg się powtarza.

Jak wynika z powyższego, w silniku dwusuwowym podczas jednego suwu tłoka zachodzą dwie czynności:

- w czasie ruch tłoka ku GMP nad tłokiem odbywa się właściwe sprężanie uprzednio zassanej mieszanki do skrzynki korbowej;

- w czasie ruch tłoka ku DMP nad tłokiem odbywa się praca i wylot gazów, a pod tłokiem częściowe sprężanie mieszanki oraz jej przelot do cylindra.

Według omówionej zasady pracują silniki samochodów Syrena i Wartburg.  

piątek, 25 lutego 2011

Ostatni prawdziwy Mercedes - model w124

Ostatni prawdziwy Mercedes - model w124

Ten model zna każdy prawdziwy fan mercedesa i nie tylko.Model w124 w ciągu 25-letniej kariery rynkowej (od 1993 roku E-klasa) zaznaczył się własną kartą historii w dziejach motoryzacji, szczególnie dzięki ponadprzeciętnej trwałości.

Od zakończenia produkcji modelu w124 minęło już wiele lat, lecz jest to model bardzo rozpoznawalny na polskich drogach. Przyczyny jego popularności nie leżą w wyszukanych rozwiązaniach technicznych, czy w bajeranckim kształcie, lecz w ponadprzeciętnej trwałości mechanicznej oraz niskiej awaryjności. Model ten cieszył się ogromną popularnością wśród taksówkarzy, nie tylko w Polsce. Wielu z nich po latach przyznaje, że ,,takich solidnych aut już się nie produkuje". Mercedes dzielnie znosił trudy użytkowania, był niezwykle odporny na złe traktowanie, a osiągnięcie 1 miliona km to dla tego modelu z pewnością nie jest rekordem.


Niestety dziś znalezienie zadbanego egzemplarza w124 graniczy z cudem. Na ryku dominują auta powypadkowe, byle jak naprawiane, często z instalacją gazową oraz z przebiegami odbiegającymi od granicy zdrowego rozsądku.Jeżeli jednak uda nam się kupić zadbany egzemplarz (z reguły z silnikiem benzynowym, ponieważ diesle przeważnie są już ekstremalnie zajeżdżone) to bardzo zdziwimy się jak mało awaryjny okazuje się 20 letni samochód.Części zamienne są łatwo dostępne i nie kosztują majątku. Należy uzbroić się w cierpliwość i szukać do skutku zadbanego w124 nawet bardzo drogiego, bo naprawdę warto!


Auto debiutowało w 1984 roku i do zakończenia produkcji przechodziło dwie modernizacje (1989 i 1993 rok model nazwany E-klasa) Wybór wersji silnikowych zadowoli najbardziej wymagających klientów. Począwszy od wolnossących diesli do wyrafinowanych benzyniaków o dużej mocy i pojemności. Szczególnie polecana jest jednostka 2.5 D. Przebiegi rzędu 1.5 miliona km przy odrobinie dbałości ze strony właściciela, nie robią na niej większego wrażenia. Na naszym rynku dominują takie właśnie egzemplarze z mocno "skorygowanym przebiegiem" Silniki benzynowe także uchodzą za niezniszczalne, jednak ich eksploatacja okazuje się kosztowna. Montaż LPG nie jest zalecany, z uwagi na mechaniczny wtrysk KE-JETRONIC (zdecydowana większość benzynowych w124 do 1993 roku go posiada) Jednakże warto poszukać zadbanego egzemplarza. Chociaż na takiego Mercedesa trzeba wydać w granicach 12-14 tys., to przyjemność posiadania takiego auta gwarantowana!



--
Stopka

Tomix

www.merc-mojeauto.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Od koła do...

Od koła do...

Myśleliście kiedyś, co by było, gdyby nie powstało koło? Jak wyglądałby świat?
Wydaje mi się, że to niemożliwe, że tak potrzebny wynalazek musiał, prędzej czy później powstać. Cieszmy się zatem tym, co dziś mamy... Ja tymczasem zapraszam na mały przegląd historii motoryzacji.

Ciężko sobie wyobrazić życie bez koła. Wynalazek ten datuje się na ok 4000 rok przed Chrystusem. Od tej chwili ludzie z mniejszym lub większym powodzeniem stosowali je w wozach napędzanych siłą zwierząt. Powstało tysiące różnych pojazdów, wszystkie były jednak oparte na podobnym schemacie- wymagały zewnętrznej siły, zdolnej je poruszać. Były także ograniczone jeśli chodzi o szybkość, przyspieszenie itp- wiadomo przecież że para koni nie przyspieszy do setki w 3,6 sekundy.



Prawdopodobnie pierwszy projekt pojazdu, który posiadał własny napęd stworzył już Leonardo Da Vinci w 1495 roku! Był to zwyczajny wózek napędzany siłą sprężyn, ale fakt posiadania niezależnego napędu musi być odnotowany jako poważny postęp. Co ciekawe, samochód Leonarda został stworzony na podstawie jego projektu w czasach współczesnych i okazał się sprawnym pojazdem. Jeśli chcecie obejrzeć, jak wygląda, wgooglujcie "samochód Da Vinci".



Na ponad sto lat wizja pojazdu dysponującego własnym napędem została zapomniana. Dopiero około roku 1600 holenderski matematyk Simon Stevin wykonał "żaglowóz", czyli żaglowiec na kołach. Pojazd składał się z czterokołowego podwozia i dwóch żagli, głównego i pomocniczego. Mógł pomieścić ok 28 osób, podobno osiągał prędkość do 24 km/h.



Stevin prowadził prace nad zmodyfikowaniem i poprawieniem swojej konstrukcji. Ostatecznie osiągnął zawrotną jak na tamte czasy prędkość 34km/h i uruchomił stałe przewozy pasażerskie.



Pierwsze silniki (wtedy parowe) powstały w XVII-XVIII wieku. Podobno około 1678 roku flandryjski ksiądz Ferdinand Verbiest zaprezentował chińskiemu cesarzowi projekt pojazdu napędzanego parą. Natomiast w roku 1769 Nicolas-Joseph Cugnot stworzył prawdopodobnie pierwszy pojazd napędzany parą. Jego wytwór był machiną przeznaczoną do ciągnięcia dział. Niestety, jego marna jakość i niepowalająca prędkość (4 km/h) spowodowały szybkie zarzucenie projektu. Mimo fiaska, jest to prawdopodobnie pierwszy zbudowany samochód.



Maszyny parowe jako napęd pojazdów zostały po raz kolejny wykorzystane w 1801 roku przez angielskiego inżyniera Richarda Tretvithicka. Próby pojazdu pokazały jego możliwości (Tretvithick przejechał nim 150km!), ale nie odniósł sukcesu.



Zapomniana machina Tretvithicka musiała ustąpić miejsca Rakiecie projektu braci Stephensonów. Jest ona błędnie uważana za pierwszy parowóz świata. Rakieta była ulepszeniem poprzednich konstrukcji braci i jako pierwsza osiągnęła prawdziwy sukces.



Około 1870 roku Siegfried Marcus skonstruował pierwszy pojazd napędzany benzyną. Znacznie trudniej jest wskazać twórcę silnika o spalaniu wewnętrznym. Obecnie uznaje się, że dokonało tego kilku niezależnie pracujących twórców. Karl Benz skonstruował w Mannheim pierwszy trzykołowy pojazd w 1885 roku, a w 3 lata później rozpoczął seryjna produkcję.



Podobny pojazd zaprezentowali Gottlieb Daimler i Wilhelm Maybach w 1889 roku w Stuttgarcie. Ten jednak posiadał już cztery koła i jako paliwo używał benzyny. Swoje pojazdy wzorowali na konnych powozach. Tak powstał samochód osobowy.



Kolejnym kamieniem milowym w historii motoryzacji było uruchomienie taśmy produkcyjnej przez Henry'ego Forda, który rozpoczął produkcję seryjną Modelu T w 1907 roku. Był to pierwszy samochód, na który mogli sobie pozwolić nie tylko najbogatsi- ale jeszcze długi czas cena była zaporowa dla wielu.



W roku 1913 pojawia się firma Puegeot, wprowadzając do wyścigu "Indianapolis 500" pierwsze auto o czterech zaworach na cylinder sterowanych dwoma wałkami rozrządu.



W 1922 pojawia się Lancia Lambda, pierwszy pojazd z nadwoziem samonośnym. W 1929 powstaje pierwszy samochód wyścigowy Tipo 26konstrukcji Alfieriego Maserati.



W roku 1929 w Warszawie Centralen Warsztaty Samochodowe wyprodukowały 800 sztuk samochodu osobowego CWS T-1. Rok później Cadillac prezentuje pierwszy pojazd z silnikiem szesnastocylindrowym (v16).



Od lat trzydziestych trwa nieprzerwany, lawinowy rozwój branży motoryzacyjnej. Następne lata przyniosły światu Volkswagena typ 1 (poopularnego Garbusa, 1932), Mercedes Benz 260D, pierwsyz pojazd ze skłądanym dachem (Peugeot Eclipse), Jeepa MB (najbardziej znany pojazd terenowy) oraz Citroena 7CV.



Po II wojnie światowej, która na pewien czas powstrzymała rozwój rynku samochodów osobowych, zaczął kształtować się świat motoryzacji taki, jaki znamy... Ale to już czasy najnowsze. Wrócę do tematu.

--
Stopka

WARF (Dominik)


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Części zamienne. Nowe czy używane

Części zamienne. Nowe czy używane ?

Warto wiedzieć jakie zużyte części możemy zastąpić używanymi, a jakich nie należy.

Na wstępie wypadałoby zauważyć,że nie wszystkie części nadają się do powtórnego zamontowania po wcześniejszym wymontowaniu. Zaczynając od układu paliwowo-powietrznego nie polecałbym powtórnego montażu filtra powietrza czy paliwa. Wydatek od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, ale nie warto na tym oszczędzać. Za to polecam montowanie przewodów, zbiorników paliwowych, czy pomp - po wcześniejszym ich sprawdzeniu.


Gdy zachodzi konieczność wymiany jakiegokolwiek elementu naszego zawieszenia to możemy zaryzykować i wymienić ewentualnie wahacz,piastę czy w ostateczności kompletny amortyzator (choć tu opinie są podzielone). W żadnym wypadku nie polecam montować używanych sworzni zwrotnicy czy tulei. Dopuszcza się wymianę pękniętych sprężyn na używane-całe,ale tu również opinie są podzielone! Kiedy myślimy o wymianie klocków układu hamulcowego,zapomnijmy o tym! Ewentualnie możemy pozwolić sobie na wymianę tarcz na używane w lepszym stanie, jeżeli oczywiście ich grubość jest jeszcze w normie. Dotyczy to również bębnów hamulcowych,ale w żadnym wypadku linek czy szczęk, choć i tu opinie mogą być podzielone. Możemy pokusić się o wymianę pompy czy siłowników hydraulicznych, gdyż często ich cena jest zbyt wysoka jak dla nas.


Czasem zachodzi potrzeba wymiany któregoś z elementów układu chłodzenia, tu także nie wszystkie części możemy zamontować używane! Nie polecam montować używanych termostatów czy pomp wody. Natomiast kiedy jest taka możliwość, możemy pozwolić sobie na wymianę chłodnicy,wentylatora czy wodnych węży! Nie polecam także używanych nagrzewnic. Nowe zamienniki to koszt kilkudziesięciu złotych. Można czasem zaryzykować i montować różnego rodzaju czujniki elektryczne,gdyż koszt nowych i brak możliwości ich zwrotu nas odstrasza.


Pamiętajmy o jednej bardzo ważnej kwestii - ocenę tego co można montować używane, a czego nie, pozostawmy komuś kompetentnemu - najlepiej mechanikowi.


--
Stopka

http://mojeautoinaprawy.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Opony Letnie i Zimowe - Nowe czy Używane

Opony Letnie i Zimowe - Nowe czy Używane ?

Dlaczego warto kupować nowe opony letnie i zimowe, a nie używane?

Po raz kolejny powraca problem związany ze zmianą opon. Większość z nas kupuje i wymienia na używane. Czy to dobrze? Według mnie NIE!!!


Nie zdajemy sobie sprawy,że opony to bardzo istotna kwestia, która ma ogromny wpływ na bezpieczeństwo. Nie tylko nasze, ale także innych uczestników ruchu. Niewielu z nas wie,że bieżnik opon zarówno letnich jak i zimowych według kodeksu drogowego nie powinien przekroczyć 1,6 mm.


Aczkolwiek,żeby jeździło nam się naprawdę pewnie, zalecałbym wymianę opon, gdy wysokość bieżnika przekroczy już 3 mm. Jeśli nasz samochód posiada w pełni sprawne zawieszenie i ciśnienie w oponach jest prawidłowe,znaczy to,że takie jakie podaje producent,to już wszystko zależy tylko od naszego stylu jazdy, ile sezonów posłużą nam opony. Powstaje kilka pytań - zwłaszcza czy kupować opony nowe, a może używane?


Moja odpowiedź jest jasna i prosta: NOWE! Opona nowa ma bieżnik o wysokości 8-9 mm. Tylko nowe opony gwarantują nam dobre hamowanie (poza sprawnymi hamulcami),dobrą przyczepność czy to letnie czy zimowe. Żadne wielosezonowe ! Nie ma czegoś takiego jak uniwersalna opona na lato i zimę. Niestety,ale w tym przypadku potwierdza się powiedzenie, "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego". Materiał opony letniej,a zimowej różni się od siebie choćby samym składem gumy użytej do produkcji.


Zachowanie opony letniej w zimie jest takie, że guma twardnieje, a jej przyczepność jest na poziomie kilku procent,co nie gwarantuje nam bezpieczeństwa,a za to na pewno poślizgi. Podobnie opona zimowa latem - tyle, że odwrotnie. Tworzywo mięknie i nawet przy delikatnym ruszaniu opona piszczy i ściera się błyskawicznie. Myślę, że warto zainwestować i zakupić letnie jak i zimowe NOWE opony co w znacznym stopniu zwiększy nasze bezpieczeństwo na drodze.

--
Stopka

http://mojeautoinaprawy.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

czwartek, 24 lutego 2011

Olej silnikowy i jego funkcje

Olej silnikowy i jego funkcje

Autorem artykułu jest Bogumił Polak



Olej stanowi krwioobieg naszego auta dlatego warto go stale kontrolować, regularnie wymieniać i odpowiednio dobierać co znacznie wydłuży nam radość z bezusterkowej jazdy.

Olej jest substancją smarną, której podstawowym składnikiem w około 99% procentach jest tak zwany olej bazowy a 1% stanowią dodatki wzbogacające, nadające specjalne właściwości (procentowa zawartość oleju bazowego i dodatków może być inna, zależy ona od jakości oleju oraz przeznaczenia). Wyróżniamy trzy podstawowe typy lejów silnikowych: mineralne, półsyntetyczne oraz syntetyczne. Głównym zadaniem każdego oleju jest pozostawienie na powierzchni poruszających się względem siebie elementów tzw. filmu (bardzo cienka warstwa oleju). Powoduje to, iż tarcie pomiędzy poruszającymi się elementami jest ograniczone do minimum. Na tym jednak jego zadanie się nie kończy. Istnieje 7 podstawowych funkcji z jakimi każdy dobry olej musi sobie poradzić.


Są nimi:
• Zmniejszenie tarcia,

• Chłodzenie silnika,

• Utrzymanie czystości powierzchni smarowanych,

• Uszczelnienie elementów silnika (tłoki, cylindry, pierścienie itp.),

• Chronienie przed korozją,

• Ograniczenie zużycia ruchomych części w silniku,

• Umożliwienie uruchomienia wszystkich ruchomych zespołów w szerokim zakresie temperatur.

Jak już wspomniałem większość olejów silnikowych składa się z mieszaniny oleju bazowego oraz specjalnych dodatków uszlachetniających. Ich procentowy dobór może się różnić w zależności od producenta czy zastosowania gotowego oleju. Na rynku u wszystkich znanych producentów występują trzy główne typy olejów: mineralne, pół syntetyczne oraz syntetyczne. Poniżej opiszę krótko każdy z nich.


Oleje syntetyczne otrzymywane są na drodze syntezy chemicznej. Charakteryzują się dużo większą odpornością na utlenianie w wysokich temperaturach niż oleje mineralne, dzięki czemu mają mniejszą skłonność do tworzenia szlamów i osadów w silniku. Ułatwiają także rozruch silnika w niskich temperaturach i szybciej docierają do poszczególnych punktów smarowania. Jeżeli używamy oleju mineralnego w żadnym wypadku nie powinniśmy zmieniać oleju na syntetyczny lub półsyntetyczny. Grozi to rozszczelnieniem silnika i z dużymi wydatkami na jego generalny remont.

Olej półsyntetyczny jest mieszaniną bazowych olejów mineralnych i syntetycznych. Jednak nie należy kierować się tym, i nie mieszać dwóch różnych olejów w silniku samodzielnie. Proces mieszania odbywa się w laboratoriach i dotyczy olejów bazowych. Olej półsyntetyczny posiada wiele właściwości zbliżonych do syntetycznego. Zapewnia lepszą ochronę silnika i smarowanie niż olej mineralny. Oleje tego typu są „pomostem” w przejściu z oleju syntetycznego na mineralny.

Olej mineralny otrzymuje się z procesu rafinacji ropy naftowej. Rafinacja jest procesem oczyszczania i uszlachetniania substancji naturalnych w celu nadania im odpowiednich właściwości. Oleje mineralne są zwykle gęstsze i mają gorsze, i mniej stabilne parametry w porównaniu do olejów syntetycznych. Jednak nie są one tak złej jakości jak oleje produkowane kilka lat temu i wskazane jest ich używanie w silnikach starszych lub o dużym przebiegu. Zaleca się ich częstszą wymianę.

Każdy olej czy to mineralny, półsyntetyczny czy syntetyczny możemy rozróżnić za pomocą różnych oznaczeń na opakowaniu. Jak podstawowe oznaczenie stosuje się klasę lepkości oleju według SAE. Na każdej butelce z olejem możemy zobaczyć oznaczenia tj. 5W-30, 10W-40 czy 15W-40. Jednak jakość oleju określają nam inne oznaczenia, zawsze umieszczone na opakowaniu lecz nie zawsze zrozumiałe przez kupującego.SAE (Society of Automotive Engineers = Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierów Samochodowych) Instytucja odpowiedzialna za normy przemysłu samochodowego USA (paliwa, oleje, parametry świateł, standaryzacja elementów), zwykle odmienne od przyjętych w Europie niemieckich norm DIN. W przemyśle olejowym SAE określa stopnie lepkości w warunkach wysokich oraz niskich temperatur. Przeważnie na opakowaniu oleju widzimy duże oznaczenie, np. 15W-40. Jest to oznaczenie instytutu SAE które informuje nas między innymi o tym, że olej jest wielosezonowy. Jeżeli spotkamy olej z oznaczeniem, np. 15W lub 40 to oznacza, że olej jest jednosezonowy (zimowy lub letni).
Innym stosowanym oznaczeniem jaki możemy spotkać na opakowanich oleju jest "API" określającym normę danego oleju. Amerykański Instytut Naftowy (American Petroleum Institute) jest zrzeszeniem branżowym producentów ropy naftowej. Jego członkami jest 400 spółek działających w branży, które zajmują się m.in. produkcją, rafinacją i zaopatrzeniem w ropę, eksploatacją rurociągów naftowych czy transportem morskim. Instytut opracowuje normy , które podążają za rozwojem potrzeb amerykańskich konstruktorów samochodów. Każda nowa specyfikacja odpowiada zaostrzeniu poziomu wymagań dla danego środka smarującego. Najwyższymi poziomami wymagań charakteryzują się obecnie kategorie API SJ (dla silników benzynowych) oraz API CF (dla silników wysokoprężnych). API oznacza normy kombinacjami liter. W oleju SL/CF "S" oznacza, że nadaje się on do silników benzynowych, a druga litera to klasa jakości - im dalsza litera alfabetu, tym wyższa jakość (najwyższa obecnie wartość to M). Oznaczenie "C" świadczy o przydatności oleju do silników Diesla. Najwyższa klasa to CI.
Następną normą jest klasyfikacja ACEA , która zastąpiła wcześniejsze i nieważne już normy CCMC (Komitet Konstruktorów Wspólnego Rynku). Normy ACEA określają specyfikacje, oparte na testach wykonywanych na silnikach europejskich konstruktorów samochodów.Według klasyfikacji ACEA oleje silnikowe dzielimy na:A - do silników benzynowychB - do lekkich silników DieslaC - oleje kompatybilne z systemem katalitycznym dla silników benzynowych i Diesla z wtórnym obiegiem spalin i o niskiej zawartości siarki, fosforu i popiołów siarczanych (SAPS)E - do mocno obciążonych silników Diesla

---

http://olejeismary.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak kupić auto za granicą

Jak kupić auto za granicą?

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Bardzo często podejmując decyzję o zakupie nowego samochodu zastanawiamy się czy nie warto sprowadzić go z zagranicy. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z faktu, jaką drogę przejść należy aby móc cieszyć się własnym importowanym samochodem.

Sprowadzanie samochodów w ostatnich latach jest bardzo modne, gdyż nie jednokrotnie jesteśmy w stanie kupić modele dużo lepiej utrzymane, za niższą niż w kraju cenę. Żeby jednak wiedzieć kiedy będzie się nam to opłacało polecam zapoznać się ze wskazówkami, które zawarte zostaną w tym artykule.

Tak jak w kraju, tak i za granicą możemy kupić samochód od osoby prywatnej lub zawodowego dealera czy komisu samochodowego. Jeżeli nasz pojazd będzie kupowany od osoby prywatnej będziemy musieli podpisać z nią umowę kupna sprzedaży. Jeżeli nasze wymarzone auto będzie kupowane w komisie, otrzymamy za nie rachunek.

Od kupującego powinniśmy otrzymać:

Brief (Fahrzeugbrief lub Zulassungsbescheinigung Teil II) - karta pojazdu

Fahrzeugschein lub Zulassungsbescheinigung Teil I - dowód rejestracyjny

Abmeldebescheinigung - zaświadczenie o wymeldowaniu pojazdu

Dwa komplety kluczyków

Kiedy będziemy w ręku komplet dokumentów, powinniśmy udać się do niemieckiego wydziału komunikacji w celu wykupienia tablic umożliwiających nam eksport samochodu. W urzędzie tym spotkamy się z dwoma rodzajami tablic rejestracyjnych. Pierwsze z nich to tablice z paskiem czerwonym. Są one ważne przez dłuższy okres niż tablice żółtym paskiem, ale warunkiem ich otrzymania są ważne badania techniczne pojazdu. Jeżeli nasze auto nie posiada przeglądu dostaniemy tablice z paskiem żółtym, których ważność wynosi tylko pięć dni. Jeżeli potrzebujemy tablic przewozowych na dłuższy czas a nie mamy ważnego przeglądu, musimy udać się do Tüv-u lub Dekry. Po otrzymaniu tablic musimy jeszcze zakupić OC pojazdu na czas podróży do kraju.

Kiedy mamy już ważne tablice i komplet dokumentów, spokojnie możemy udać się do Polski, gdzie czekają nas kolejne formalności.

Pierwszym miejscem po powrocie, do którego należy się udać jest biuro tłumaczeń. Tutaj przywiezione dokumenty powinny zostać przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego. Kiedy mamy w ręku przetłumaczone dokumenty, możemy rozpocząć proces rejestracji pojazdu. W tym celu powinniśmy posiadać ważny przegląd w kraj, który zrobić możemy w najbliższej stacji kontroli pojazdów.

Na opłacenie akcyzy w urzędzie celnym mamy pięć dni od daty zakupu. Wpłaty podatku dokonać musimy na konto właściwej dla miejsca zamieszkania izby celnej.

Obowiązujące stawki akcyzy na samochody osobowe (bez względu na wiek) sprowadzane z zagranicy wynoszą:

dla pojazdów z silnikiem o pojemności do 2000 ccm: 3.1%

dla pojazdów z silnikiem o pojemności powyżej 2000 ccm: 18.6%

Po opłaceniu akcyzy czekają nas kolejne urzędnicze boje. Tym razem czeka nas wizyta w urzędzie skarbowym, gdzie musimy przedstawić dokumenty świadczące o zapłaceniu akcyzy. Tutaj mamy także do rozwiązania sprawę podatku VAT. Jeżeli kupiliśmy auto na terenie UE nie płacimy VAT-u. Musimy jednak otrzymać dokument potwierdzający zwolnienie z tego obowiązku. Za wniosek oczywiście trzeba zapłacić. Kwota ta to 160 zł.

Teraz czeka nas jeszcze opłata recyklingowa i rejestracja pojazdu. Po dokonaniu wszystkich formalności możemy już spokojnie poruszać się sprowadzonym pojazdem.

Opis ten ma charakter poglądowy i jest opisem uproszczonym. W rzeczywistości procedury są bardziej skomplikowane.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy jazda na gazie jest dużo tańsza od benzyny

Czy jazda na gazie jest dużo tańsza od benzyny ?

Autorem artykułu jest Waldemar Nowakowski



Coraz więcej osób liczy swoje pieniądze. Coraz więcej osób montuje instalacje gazowe w samochodzi.Coraz więcej osób nie zameiniłoby już NIGDY diesla na auto jeżdzące na gaz.

Jeśli posiadacie samochód jeżdzący na gaz denerwują Was pewnie wysokie ceny benzyny w ostatnim okresie. Dziś przejechanie 100 km samochodem palącym średnio 8 litrów benzyny na 100 km kosztuje około 35 zotych! Gaz w aucie kojarzy się ze starymi autami, ciągłymi problemami itp. Nie musi tak być! Nowoczesne instalacje gazowe zapewniają taką samą moc na LPG jak na benzynie, nie są dziś aż tak drogie. Zobacz cennik instalacji LPG do Twojego auta! Dodatkowo samochód jest bardziej ekologiczny, przy dobrej instalacji LPG kultura pracy nie pogarsza się a cena 100 km w powyższym przypadku spada do 22 zł na 100 km. Oznacza to że przyjeżdżając 100 km oszczędzamy 13 zł! Jeśli rocznie pokonujemy 15 000 km oznacza to rocznie oszczędność 2250 zł. Po 5-ciu latach jazdy na gazie oszczędzamy ponad 10 000 pln. Nie trzeba wielkiej matematyki, aby policzyć sobie samemu zwrot inwestycji montażu instalacji gazowych. W powyższym przykładzie podaliśmy wyliczenia tylko dla 15 000km, a co by się stało, gdybyśmy jeżdzili ok. 30 000 km lub więcej... Zwrot inwestycji mielibyśmy po około 2 latach. A oszczędności z tego tytułu moglibyśmy przekazać żonie lub mężowi na nowy telewizor, pralkę, wycieczkę do ciepłych krajów lub inne potrzebne rzeczy.

Instalacje gazowe to przyszłość motoryzacji w kierunku ekonomii jazdy. Każdy kto będzie chaił jeżdzić tanio, to zakupi auto z napędem hybrydowym (do dnia dzisiejszego starnie drogi) lub zamontuje gaz (najlepiej renomowanych marek)

---

qsc.auto


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Złożona pielęgnacja samochodu

Złożona pielęgnacja samochodu

Autorem artykułu jest Patrycja Szambowska



Zadbany i atrakcyjny samochód to nie tylko błyszczący lakier czy wypucowane siedzenia. Naprawdę uważny, rozsądny właściciel pielęgnuje samochód nie tylko z zewnątrz, na pokaz, ale i od środka, co gwarantuje mu bezpieczną, wysokiej jakości jazdę. Na co zwrócić uwagę, pielęgnując auto?

Hamulce

Hamulce to przede wszystkim bezpieczeństwo – bez sprawnych hamulców nawet nie myśl o tym, by wyjeżdżać z garażu! Zużycie tego elementu łatwo poznasz po luzach czy wydłużeniu drogi hamowania – wtedy nie ociągają się i nie myśl o oszczędnościach, gdyż konieczna jest wymiana tarcz hamulcowych i klocków (wymienia się je zawsze razem). Miej też na uwadze, by klocki hamulcowe były nie cieńsze, niż 2 mm – gdy zbliżają się do tej granicy, bezzwłocznie umów się z mechanikiem.

Łożyska kół

Wszelkiego rodzaju niepokojące odgłosy dochodzące z kół mogą mieć źródło w zużytych łożyskach kół. Starte, luźne łożyska mogą doprowadzić do szybkiego wyeksploatowania opon a nawet do blokady kół, co jest prostą drogą do tragicznego wypadku. Gdy tylko coś zacznie stukać, chrzęścić czy pukać w kole, dzwoń do mechanika, by wymienić łożyska w kołach.

Płyny

Płyny używane w samochodzie to nie tylko paliwo i olej, ale również ciecze innego przeznaczenia – płyny hamulcowe, chłodnicze i spryskiwacze do szyb. Używaj płynów dobrej jakości, nie oszczędzaj na nich, kontroluj ich poziom i stan zużycia, wymieniaj i uzupełniaj zawsze, gdy to potrzebne. Nie szukaj oszczędności w w/w płynach – ich wysoka jakość gwarantuje niezawodność i chroni części silnika a tym samym Ciebie, więc nie skąp na dobre ciecze.

Podpory i krzyżaki

Niewielkie elementy składowe samochodu bywają przez kierowców bagatelizowane, wszak skupiają się na tych większych, które łatwo nazwać, znaleźć i wymienić. Niemniej pamiętaj, że na przykład podpory i krzyżaki także są istotne! To nieduże, ale bardzo ważne dla auta części, które ulegają zużyciu – wtedy należy je wymienić. Krzyżaki i podpory nie są kosztowne a już na pewno ich cena jest niższa, niż konieczność zapłaty mechanikowi za naprawdę zniszczonego silnika. Nie bagatelizuj więc małych elementów i również o nie zadbaj, sprawdzając regularnie ich stan oraz przestrzegając wymian.

---

Patrycja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Auta z najwyższej półki

Auta z najwyższej półki

Autorem artykułu jest Paweł Rogenbuk



Któż z nas nie marzy o pieknym, szybkim, drogim supersamochodzie? Oto kilka z pośród wielu takich modeli, które sprawiają, że przejażdżka nimi podnosi tętno i bicie serca!

Nie jeden z nas pewnie marzy o szybkim super samochodzie osiągającym niebagatelne osiągi, rozwijającym ogromne prędkości rzędu 300km/h i więcej, przyspieszającym do setki w 3, może 4 sekundy, kosztujące fortuny, na które niestety większości z nas nie stać. Założę się, że każdy chociaż raz w życiu myślał sobie co by zrobił, gdyby trafił szóstkę w toto lotka :-) Jak się domyślam zapewne większość facetów pomyślała sobie właśnie o takim szybkim, drogim, sportowym samochodzie. Dla oderwania się na chwile od rzeczywistości zamieszczam właśnie ten artykuł. Przedstawię państwu kilka takich aut z najwyższej półki zasługujących sobie na poświęcenie chwili uwagi. Przez chwile, każdy czytający ten artykuł może oderwać się myślami od szarej codzienności i wyobrazić sobie, gdyby był w posiadaniu chociażby jednego z takich aut...

Pierwszym z nich będzie auto, które moim zdaniem jest strzałem w dziesiątkę ze strony Ferrari! Jest to mianowicie Ferrari FF. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jest to pierwszy seryjnie wytwarzany samochód Ferrari z napędem na 4 koła. Jeśli ktoś interesuje się nieco ta marka, to od razu zauważy, że przednie reflektory przypominają kształtem światła z modelu 458 Italia. Uważam, że osiągi Ferrari FF zadowoliłyby nawet najbardziej wybrednego kierowcę. Pod maską pracuje 12- cylindrowy silnik o pojemności 6,3l. Moc tego potwora to 660KM, a jego maksymalny moment obrotowy wynosi 683 Nm. Do setki FF rozpędza się zaledwie w 3,7 s. Prędkość maksymalna jest równie imponująca jak reszta parametrów tego auta i wynosi 335 km/h. Co zaskakujące pojemność bagażnika wynosi aż 450 l. Pojemność tą można zwiększyć do 800 l. To rewelacyjny wynik zważywszy na to, że auta tego typu mieszczą w bagażniku co najwyżej walizkę lub torbę podróżną. Jeśli chodzi o kwestię spalania, to oczywiście jego gigantyczne osiągi przekładają się na spalanie. Wg. testów średnie zużycie paliwa oscyluje w granicy 16 l/100 km., ale nie oszukujmy się, to nie jest auto, dla niedzielnych kierowców i gdyby auto trafiło w nasze ręce zużycie paliwa na poziomie 16 l/100km bez problemu mogło by się podwoić :) To auto ma być szybkie, dynamiczne, ma się dobrze prowadzić i prezentować, a spalanie... Niech sobie pali, bo kto kupując i jeżdżąc takim autem liczy kolejne litry ubywającego ze zbiornika paliwa...

Kolejnym z aut, które chciałbym państwu przybliżyć jest Porsche Carrera GT. Myślę, że w tym zestawieniu aut, Porsche nie powinno zabraknąć... Jak wiemy Porsche zawsze kojarzyło się z połączenia luksusu i nieprzeciętnych osiągów... w tym modelu w odróżnieniu od "zwykłej" 911 wyposażenie odstępuje nieco od klasycznego wnętrza i zrobiony jest krok nieco dalej... Materiały i tworzywa są oczywiście z najwyższej półki. Zasiadając za kierownicą tego auta uświadamiamy sobie, że to juz nie są żarty... Łącznie wyprodukowano 1111 szt. tego super szybkiego samochodu z czego ponad połowa trafiła za Atlantyk na rynek amerykański. Carrera GT posiada motor V10 o pojemności 5,7l. i mocy 612 KM. Jak widać sama moc jest już imponująca. Moment obrotowy to 590 Nm uzyskiwanych przy 5750 obr./min. Prędkość max. wynosi 330 km/h, a do setki auto rozpędza się w niecałe 4 sek. oczywiście taki kolos musi "twardo stąpać po ziemi" w związku z tym zaopatrzona go w opony 265/35ZR19 Michelin Pilot Sport 2 z przodu i ogromne 335/30ZR20 Michelin Pilot Sport z tyłu. Zbiornik mieści 92l. paliwa. Wg. producenta przeciętne spalanie kształtuje się w granicy 16-24l., ale jak wiemy w rzeczywistości wyniki są zupełnie inne.

Trzecim i zarazem ostatnim autem opisanym przeze mnie w tym artykule jest Lamborghini Reventón. Ten super samochód został wyprodukowany przez włoską firmę Automobil Lamborghini na bazie Murcielago LP 640. Design tego auta został doceniony przez jury konkursu "L'Automobile Piu Belle del Mondo" czyli najpiękniejszy samochód świata. Auto zdobyło pierwsze miejsce w kat. aut specjalnych. Jest to najdroższy i najmocniejszy model Lamborghini. Na rynek wyszło zaledwie 21 egzemplarzy tego auta, a cena jednej sztuki to bagatela 1mln. euro. Oczywiście pierwsza sztuka trafiła do Lamborghini Museum. Samochód ten zaopatrzony jest w najnowszą technologie. Deska rozdzielcza obejmuje trzy ciekłokrystaliczne monitory TFT z dwoma trybami wyświetlania. Przejdźmy teraz do osiągów. Samochód ten zasila V12 o poj. 6,5l. i mocy 650KM. Prędkość max. wynosi 340km/h, a od 0-100 rozpędza się w 3,4 sek. Zbiornik mieści 100l. paliwa. Masa własna to 1665kg. Podstawą Reventon'a są magnezowe felgi firmy OZ z oponami Pirelli- przód: P-Zero Rosso 245/35 ZR18 i tył: P-Zero Rosso 335/30 ZR18. Karoseria wykonana jest oczywiście z najlżejszych materiałów, głownie kevlaru z niektórymi częściami z aluminium i tytanu.

---

www.wswieciemotoryzacji.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl